Przy okazji tworzenia bransoletek, wpadłam na pomysł zrobienia drzewka szczęścia.
Fajna zabawa, ale trochę bolą palce od skręcania gałązek.
Największy problem mam z przyklejeniem drzewka do kamienia. Wypróbowałam kilka klei (oczywiście takich, które miały zadziałać) i albo nie chciało się trzymać, albo klej był widoczny jako okropna "mokra" plama lub powstały paskudne żółte zacieki na korzeniach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za komentarze :)