Żyję!
i nawet mam się dobrze ;)
ino za bardzo czasu nie mam na haft/blog :/ ale powolutku coś tam tworzę.
Dziś komputer wreszcie do mnie wrócił po praktycznie miesięcznej naprawie. Międzyczasie córeczka lekko uszkodziła mi aparat - wypadł jej z ręki i uszkodziła się zębatka w obiektywie. Na szczęście już wszystko działa i od razu nadrabiam zaległości.
Koleżanka poprosiła mnie o zakładkę dla mamy z lawendą. Poszukałam kilka wzorów do wyboru i tak oto powstała zakładka.
Za bardzo nie widać, ale tył jest podszyty fioletowym filcem by pasował do wzoru.