niedziela, 31 marca 2013
piątek, 29 marca 2013
Zajączek
Jakiś czas temu na blogu Edyty zobaczyłam ślicznego zajączka ze wstążki. Jako, że ja nie opanowałam jeszcze tej techniki, to uśmiechnęłam się do mamy :)
Mamie pomysł się spodobał i powstały dwa piękne zajączki.Zajączek jest sporych rozmiarów - z uszami ma 15 cm wzrostu.
Tylko trochę boję się o niego, bo Aluni oczka się błyszczą za każdym razem jak go widzi.
środa, 27 marca 2013
Jajeczka
Aura za oknem mało nastraja na święta Wielkanocne, dlatego postanowiłam zrobić wiosenne ozdoby.
W sumie postało sześć jajeczek. W przeciwieństwie do bombek, jajka są płaskie a środki podklejone.
Ten zestaw zdobi mój dom |
a te trzy ślicznotki pojechały do rodziców |
Jajka mają 5,5 cm wysokości. Wzorki wyszyte są na kanwie 20 ct. Miałam problem z backstitch'em, ponieważ linie muliną wychodziły grubo. W końcu wzięłam zwykłą czarną nitkę i teraz mi się bardzo podobają.
środa, 20 marca 2013
SAL "Cztery Pory Roku" całość
Wyszywanie tych wszystkich wzorków zajęło mi tydzień, natomiast podszycie filcem - miesiąc. Faktycznie to jeden wieczór, ale przez miesiąc zakładki leżały i czekały w kolejce.
Do szycia zmotywowało mnie głównie to, że zakładka z koniczynką była przeznaczona dla przyjaciółki, która niedawno miała urodziny.
Jak widać zakładka z kawą ma "obrusik". Siostrze się podobał a to najważniejsze.
Jak widać zakładka z kawą ma "obrusik". Siostrze się podobał a to najważniejsze.
piątek, 15 marca 2013
Chwilowy brak natchnienia
Jakoś nie mogę złapać się za nową robótkę :/
Mam nadzieję, do do świąt uda mi się coś jeszcze zrobić.
A że święta za pasem to postanowiłam chociaż podszyć filcem zeszłoroczne pisanki.
Mam nadzieję, do do świąt uda mi się coś jeszcze zrobić.
sobota, 9 marca 2013
Retro koci SAL -3-
Kotek na szczęście ^^
Jak już wyszyłam całość to się zorientowałam, że małe koniczynki mają jeden płatek źle wyszyty. Nie chciało mi się już tego poprawiać, więc uznajmy, że tak ma być.
niedziela, 3 marca 2013
SAL 7 krasnoludków -1-
Dawno, dawno temu zapisałam się na SAL 7 krasnoludków.
Tylko jakoś tak nie mogłam się za niego zabrać.
Najpierw zakup kanwy i muliny.
Chciałam wyszyć zamiennikami Ariadna (z oszczędności). Kolory zamieniłam przy użyciu jednego z wielu programów dostępnych w sieci. Zadowolona z efektów sprawdziłam numerki i okazało się, że kilka odcieni DMC ma ten sam zamiennik Ariadna. Zmieniłam jeden kolor, to powielał się znowu z innym. Po którejś z rzędu próbie i przy użyciu dwóch programach, dałam za wygraną.
Kolejny krok - wydrukowanie wzoru. Okazało się, że jest on (jak na mój wzrok) słabej jakości. Dostałem nowy i zdecydowanie lepszy, ale mąż mi się pochorował i nie miałam jak drukować. A że swój nadwątlony wzrok szanuję, to nie zamierzałam dziergać z monitora.
Jak w końcu wziąłem się za wyszywanie, to mi nie szło. Zaczęłam od korzeni i się zniechęciłam. Pomyliłam się parę razy i pogubiłam w półkrzyżykach. Wpadłam na pomysł, by nanieść sobie kratkę (nigdy tego nie robiłam). Najpierw naniosłam ołówek a potem zaczęłam myśleć, czy go aby spiorę. Poszukałam w internecie i okazało się, że może być problem. W panice prałam świeżą kratkę, ale nie chciała mi za bardzo zejść. Doszłam więc do wniosku, że zaczynam od nowa. Na szczęście kupiłam większy kawałek kanwy i mogłam feralny ołówek odciąć.
Teraz kratka jest naniesiona specjalnym ołówkiem do haftu i mam nadzieję, że po praniu zejdzie (bałam się sprawdzać).
Jak w końcu wziąłem się za wyszywanie, to mi nie szło. Zaczęłam od korzeni i się zniechęciłam. Pomyliłam się parę razy i pogubiłam w półkrzyżykach. Wpadłam na pomysł, by nanieść sobie kratkę (nigdy tego nie robiłam). Najpierw naniosłam ołówek a potem zaczęłam myśleć, czy go aby spiorę. Poszukałam w internecie i okazało się, że może być problem. W panice prałam świeżą kratkę, ale nie chciała mi za bardzo zejść. Doszłam więc do wniosku, że zaczynam od nowa. Na szczęście kupiłam większy kawałek kanwy i mogłam feralny ołówek odciąć.
Teraz kratka jest naniesiona specjalnym ołówkiem do haftu i mam nadzieję, że po praniu zejdzie (bałam się sprawdzać).
Póki co mam tyle.
Obawiam się, że krasnoludki znowu poleżą z miesiąc w szafie zanim się za nie złapię. Odczuwam wewnętrzną potrzebę zrobienia jakiś wiosennych ozdób ^^
Subskrybuj:
Posty (Atom)